No to zapraszam do czytania :P
-------------------------------------------------------------------------------------
Jeden dzień…
Dwadzieścia cztery godziny… Jedna doba, potrafi obrócić twoje życie o trzysta
sześćdziesiąt stopni… Przez jeden dzień, stałam się wampirem sierotą…
Cztery
tysiące lat przed naszą erą, pewna grupa wampirów, zabiła moich rodziców i co gorsza,
zrobili to na moich oczach. Właśnie za to nienawidzę swoich pobratymców.
Tego
feralnego dnia, stałam się zimna jak lód i nie chodzi tu bynajmniej o
temperaturę mojego ciała… Jestem najstarszym i zarazem najbardziej
niebezpiecznym wampirem na tym świecie…
Każdy wampir
wie, kim jest Isabella Marie Swan, lecz nikt nie wie jak wyglądam. Z wyjątkiem
moich sióstr i starego przyjaciela, którego nie widziałam wiele lat… Posiadam
bardzo wyjątkowy dar, a nawet dwa. Potrafię stworzyć wymyślony przeze mnie dar i
jestem tarczą mentalną, którą mogę rozciągnąć na inne osoby. Najczęściej
korzystam ze zmiany wyglądu, demaskowania zapachu i tarczy…
Moi pobratymcy się mnie boją, ponieważ
mogę im zadać ogromny ból psychiczny jak i fizyczny. Budzę postrach wśród
wampirów… Kiedyś usłyszałam, że wołają na mnie „piekielna kobieta”.
Egzystuję już na tym świecie sześć tysięcy
dwadzieścia dziewięć lat. Mam dwie przybrane siostry, które dołączyły do mnie w
dwudziestym wieku naszej ery. Kocham je i nie pozwolę im zrobić jakiej kolwiek
krzywdy… Nie popełnię po raz kolejny tego samego błędu i nie stracę rodziny,
nawet jeśli będzie to oznaczało, że zginę…
To Rosalie i Alice, pomogły mi wyleczyć się z depresji po utracie rodziców. To dzięki nim jeszcze żyję. Nie żałuję decyzji, że przyjęłam je pod swój dach. Teraz tworzymy rodzinę…
To Rosalie i Alice, pomogły mi wyleczyć się z depresji po utracie rodziców. To dzięki nim jeszcze żyję. Nie żałuję decyzji, że przyjęłam je pod swój dach. Teraz tworzymy rodzinę…
------------------------------------------------------------------
Stara ta Bella, nie? :D Ale musiałam :D Nasza Isabella musi być strasza od Volturi :D Całuje i pozdrawiam :**
Mrrr.... XD Prolog świetny i zachęcający....
OdpowiedzUsuńTeż zawisłam prace nad chemią :D Chwilowo :D Ale warto było dla takiego prologa XD
Ps.
OdpowiedzUsuńMogę cię dodać do polecanych?
Oczywiście :) Będę zaszczycona :D
Usuń-To ja jestem zaszczycona :D :D- Odpowiedziała chichrając jak głupia w poduszkę...
UsuńSorki... chemia zlasowała mój i tak już zlasowany biedny mózg ;(
Ps.
kiedy nn!?!?
Postaram się jutro :D
UsuńŚwietny prolog.Zaciekawiłaś mnie.Jestem ciekawa co bedzie się działo później.
OdpowiedzUsuńNo, no, no. Ciekawie się zaczyna. Podoba mi się prolog i napewno będę wyczekiwać pierwszego rozdziału:).
OdpowiedzUsuńNO NO ODLOTOWY PROLOG:)
OdpowiedzUsuń