Życie
Isabelli zmieniło się diametralnie, dzięki poznaniu Edwarda. Straciła już
resztki nadziei na znalezienie prawdziwej miłości. Osoby, która pobudzi jej
martwe od kilku tysięcy lat serce. Los jednak się do niej uśmiechnął i postawił
na jej drodze wpierw siostry, a następnie Edwarda i jego rodzinę.
Nikt nie
miał świadomości, że wcześniej już się poznali i byli razem. Nawet sama
Isabella. Dowiedziała się dopiero z czasem. Poukładała wszelkie elementy tej
skomplikowanej układanki i opowiedziała tę historię innym.
Rosalie i
Alice, zabiły odrobinę piekielną kobietę,
lecz Edward Anthony Masen Cullen całkowicie i bezpowrotnie ją zniszczył.
Wydobył na wierzch miłą i sympatyczną Bellę, która dała mu szczęście, wyszła za
niego i urodziła córkę.
Bella
spełniła swoją obietnicę daną siostrom. Alice urodziła małą Mary, Rosalie
małego Josepha, a… Esme małego Michaela. Wiedziała, że teściowa również pragnie
zaznać prawdziwej matczynej miłości, więc dała jej tę możliwość.
Gdy Renesmee
miała trzy latka, wszyscy przeprowadzili się do New Jersey i zamieszkali osobno,
lecz w małym odległościach, aby zawsze być w kontakcie. Córeczka Belli i
Edwarda, mimo swojego wieku wygląda na siedem lat, a umysł ma mądrzejszy niż
nie jeden dorosły. Mając kilka miesięcy, nauczyła się chodzić z gracją równą dorosłemu wampirowi, czytać płynnie, bez najmniejszych błędów…
Jest
rozpieszczana przez swoich rodziców i ma wszystko czego tylko zapragnie. Wie,
że Jacob Black się w nią wpoił, ale jakoś nie pamięta tego wilka, bo widziała
go tylko przez dwa dni, gdyż jej matka wygoniła go i zabroniła się zbliżać, a
ten usłuchał, chociaż było mu niezwykle ciężko…
Ale zajrzyjmy
do domu doktora Cullena… W środku, mimo późnego wieczoru, było słychać krzyki,
piski, rozmowy i śmiechy. Po całym domu latało czworo dzieci, w tym najstarsza ze
wszystkich Renesmee. Jednaj jej cioteczne rodzeństwo jest młodsze zaledwie o
dwa miesiące…
W dużym
salonie, rozmawiając wesoło, siedziała cała rodzina Cullenów. Bella z Edwardem.
Alice z Jasperem. Rosalie z Emmettem. Esme z Carlisle’em. O dziwo, każda z pań,
miała delikatnie widoczny już brzuszek.
- Renesmee!
- krzyknęła nagle Bella, słysząc dźwięk tłuczonego szkła - Chodź tu do mnie!
Wołana przez
matkę, niczym błyskawica wpadła do salonu, ze skruszoną miną.
- Nie
chciałam - powiedziała - Samo spadło, jak goniłam Mary.
Al i Jasper
wywrócili tylko oczami, słysząc o swojej córeczce. Bella przytuliła córkę i
pocałowała ją w czółko.
- Dobrze,
ale uważaj następnym razem - poprosiła - Masz szczęście, że to nie był antyk,
bo nie jestem pewna czy twój tata znalazłby taki drugi.
- Dobra! -
krzyknęła Renesmee i pobiegła bawić się z rodzeństwem.
Nagle, zanim
ktokolwiek zdążył choćby mrugnąć okiem, synek Rosalie wbiegł po schodach i się
potknął, co spowodowało, że zaczął spadać. Najszybciej otrząsnęła się Bella.
Zerwała się na równe nogi i złapała chłopca, zanim upadł.
- Dziękuję
ciociu - powiedział i się do niej przytulił.
- Nie ma
sprawy - zaśmiała się i odeszła, gdy chłopiec ją puścił - Czy oni zawsze muszą
tak rozrabiać? - spytała.
- To tylko
dzieci, Bello - powiedziała ze śmiechem Esme - Zobaczysz co to będzie, jak
będzie ósemka.
Wszyscy się
zaśmiali.
- Wtedy
będzie trzeba ich przywiązać za nogi do stołu - zażartował Emmett.
- Jeżeli
będą mieli rozum po nas, to bez problemu sobie poradzą, ale jeśli po was -
Alice spojrzała po chłopakach - To nawet nie wpadną na to, żeby rozwiązać
sznurek czy czym tam ich przywiążecie.
Salon
wypełniły śmiechy ciężarnych, a następnie ich mężów.
Podobała wam
się historia piekielnej kobiety? Nie
oceniajcie ludzi po tym, co inni o nich mówią. Ludzie, a w tym przypadku
wampiry się zmieniają. Wystarczy po prostu dać im szanse…
---------------------------------------------------------------------
Nie wierzę, że to już koniec :(
Jest mi smutno, ale nie mogłam inaczej :( Jestem jeszcze na siebie zła, że Epilog mi nie wyszedł :( To koniec już tej historii... Ale nie koniec Zwariowanej Natalii... Mam jeszcze trzy blogi, na których mnie znajdziecie. Nie opuszczę was tak łatwo...
Aż mi się płakać chce, że kończę tego bloga :-( Przywiązałam się do tej opowieści. :( Nie sądziłam, że tak trudno będzie mi się z nią pożegnać :(
Kochani! Dziękuję wam z całego serca, że od początku mojego blogowania jesteście ze mną i mnie nie opuszczacie :** Dziękuję za wiele wiele wiele wiele wiele wejść! :D Nie sądziłam, że ktoś w ogóle będzie chciał to czytać <3
Z każdym dniem, widząc ile przybywa komentarzy, wejść,a nawet obserwatorów... Nie wierzyłam własnym oczom. Myślałam, że to będzie niewypał, a wy tymczasem czytacie go od początku do końca! :** Jesteście tu, dając mi solidnego kopa, aby pisała dalej <3 Wasze słowa wiele dla mnie znaczyły, gdy to pisałam... Czasem myślałam: "A może usunąć tego bloga?" Gdy się z wami dzieliłam tą myślą, wy skutecznie odwiedliście mnie od tego pomysłu za co wam dziękuję :**
Jestem z wami krótko, bo nawet nie pół roku, ale naprawdę cieszę się, że załozyłam tego bloga <3 Zrozumiałam, że mam dla kogo pisać, co mnie ogromnie cieszyło i nadal cieszy <3 Mam nadzieję, że będziecie ze mną również na innych blogach, a szczególnie na http://love-is-stronger-than-hate.blogspot.com/, na którym tak właściwie pojawił się rozdział 1 :**
Jeszcze raz dziękuję i do zobaczenia na innych blogach <3
Z wielkim bólem żegnam tego bloga <3
Zwariowana Natalia <3
Ehh... Szkoda, że to już koniec, ale wszystko co dobre szybko się kończy. A ten blog był cudowny, zajebisty, boski... I nie wiem jeszcze jaki. A epilog wyszedł Ci super! Czekam na NN na innych blogach, ale szkoda że nie na tym ;(
OdpowiedzUsuńSzkoda , że już koniec :/ Blog jest świetny . Masz talent . Epilog jest świetny . Sama nie wiem jak Cullenowie poradzą sobie z ośmiorgiem niesfornych dzieciaków :) Pozdrawiam i całuję :* Alex
OdpowiedzUsuńSzkoda że już koniec. To ja chciałam ci podziękować za te wszystkie piękne, dopracowany chwilami też trzymane w napięciu rozdziały ;D Jeśli założysz jeszcze kolejne blogi opublikuj je na tych swoich nowych bo na pewno będę na nie codziennie wchodzić ;D
OdpowiedzUsuńJa tu sobie płaczę, kochałam, ba, nadal kocham tę historię i na pewno do niej jeszcze nie raz wrócę. Epilog był śliczny, ósemka dzieci, no... Wow. Serio, wielkie wow, przez duże "W". Zwariują i będzie takli szyld. "Witamy w Psychiatryku u Cullenów". Ale ja to bym mogła się tam zapisać ^.^
OdpowiedzUsuńNo nic.
Świetne to było, <3
Kocham.
Wampirek.
Za sznur ich! Za sznur ją! Chpdzi mi o to, by przywiązać ciebie i dzieci Cullenów do stołu ^^. Tak szczęśliwie, że płaczę jak pojebana. Ups, przepraszam. Miało nie być przekleństw. Ale ja nie potraaafię! ;C Coś się kończy, coś się zaczyna. Będę tęskniła za tą historią.
OdpowiedzUsuńCałuję, Issie
Świetna historia ,ale zakończona we właściwym momencie . Dobrze wybrałaś i wspaniale napisałaś . Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńniewierze ze to koniec bede płakać
OdpowiedzUsuńa historie którą wymyśliłaś była piękna dzięki ze sie z nami ją podzieliłaś :***
Renesmee535
Szkoda ze to już koniec tej historii. ;(((!! Dziękuję Ci za ten wspaniały blog i tą cudowną historię. ;)
OdpowiedzUsuńBeata ;**
Kocham Cię.!
OdpowiedzUsuńSzkoda że to już koniec ;(
Historia była wspaniała. Tyle emocji i akcji. Uwielbiam twoje opowiadania i inne też obserwuje.<3
Pozdrawiam i życzę weny. ;***
Kocham Cię.!
OdpowiedzUsuńSzkoda że to już koniec ;(
Historia była wspaniała. Tyle emocji i akcji. Uwielbiam twoje opowiadania i inne też obserwuje.<3
Pozdrawiam i życzę weny. ;***
Nominowałam cię do The Versatile Blogger!! Szczegóły na moim blogu: http://akademiawampirow.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do The Versatile Blogger!! Szczegóły na moim blogu:http://dymitr-roza.blogspot.com/ Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńna moim blogu http://conjczytacowampirach.blogspot.com/ pojawiła się recenzja twojego bloga Pozdrawiam Carmen
OdpowiedzUsuńNormalnie się popłakałam :'( Przeczytałam to opowiadanie w zaledwie trzy godziny. Szkoda że to już koniec. Chciałabym żeby zjawił się ciąg dalszy. No ale cóż... Ja piszę 2016. A Epilog napisałaś w 2013. Trochę się spuźniłam ale nie szkodzi.
OdpowiedzUsuńTwoje rozdziały była cudne! Czuję że przeczytałam je pierwszy i chyba nie ostatni raz. Cieszę się że Bella spełniła marzenia Rosalie, Alice i Esme. Pozdrawiam cię i myślę że zobaczysz ten komętarz.
Ps. Ta historia zostanie w mojej głowie do końca mojego życia. Obiecuję ci to!
To na tyle więc gratulacje że udało Ci się napisać takie cudne opowiadanie. To na tyle. Pozdówka ode mnie :,((:-P